Trochę czasu temu (a nawet więcej niż trochę, początki Z Planem Bez Planu) pojawił się na blogu post 7 mniej znanych miejsc w Bieszczadach – nie było w nim nic o połoninach, za to sporo o miejscach mniej znanych i rzadziej uczęszczanych zarówno w Bieszczadach, jak i w okolicach. Post jest jednym z najchętniej przez Was czytanych, więc przyszedł czas na część drugą. Od części pierwszej udało mi się odwiedzić kilka kolejnych mniej znanych, ale wartych polecenia miejsc, a kolejne już są w planach. Co więcej, na końcu znajdziecie kilka moich ulubionych restauracji w Bieszczadach z klimatem i pysznym jedzeniem, co wcale nie jest takie oczywiste w Bieszczadach. „…jeżeli jesteś jednym z tych, którzy do tej pory zazwyczaj penetrowali Połoninę Caryńską i Wetlińską, a potem wypoczywali nad Soliną, chodź poznać inne Bieszczady!”
7 mniej znanych miejsc w Bieszczadach. Gdzie zaczynają się prawdziwe dzikie Bieszczady?
By Travelgirl - 9/13/2018
Bieszczady to dla większości spokój, cisza i przede wszystkim natura. Nie bez przyczyny mówi się „rzuć wszystko i jedź w Bieszczady”, w końcu jak rzucać to miasto, jak zamieniać to wielkomiejską dzicz, na tę bardziej naturalną, nie na odwrót. Na taki pomysł w ostatnim czasie wpada coraz więcej osób, nic więc dziwnego, że nawet w Bieszczadach coraz ciężej znaleźć miejsca dzikie i odludne... ale nie mówię, że się nie da! W tym wpisie pokaże Ci gdzie dla mnie zaczynają się prawdziwe dzikie Bieszczady. Jako, że o połoninach raczej każdy słyszał nie będzie tu o nich ani słowa (co nie oznacza, że nie warto ich przejść wzdłuż i wszerz). Skupie się jednak na miejscach mniej znanych i rzadziej uczęszczanych zarówno w Bieszczadach, jak i w okolicach. Bieszczadzkich wyjadaczy mogę nie zaskoczyć, ale jeżeli jesteś jednym z tych, którzy do tej pory zazwyczaj penetrowali Połoninę Caryńską i Wetlińską, a potem wypoczywali nad Soliną, chodź poznać inne Bieszczady!